Rozmowa z Michaelem Lösche – Członkiem Zarządu, Concordia Polska TUW
31 / 10 / 2018
Ubezpieczenia konieczne, a przydatne w gospodarstwie – od czego i w jakim zakresie rolnik musi ubezpieczyć swoje uprawy, a od czego powinien? Na jakie ubezpieczenia dobrowolne warto się skusić?
Stale pojawia się pytanie – czy ubezpieczenia obowiązkowe nie są bardziej sensowne niż ubezpieczenia dobrowolne, w szczególności po wystąpieniu ciężkich szkód, jak na przykład w tym roku tych spowodowanych suszą. Wiemy jednak, iż w różnych krajach europejskich rolnicy mają bardzo krytyczny stosunek do ubezpieczeń obowiązkowych.
I tak przykładowo, już wiele lat temu, Litwa próbowała w ramach ubezpieczenia obowiązkowego zachęcić rolników do ubezpieczenia się od ryzyk pogodowych, które mogą wystąpić w ich gospodarstwach. Jednakże system ten został wstrzymany już po krótkim czasie, gdyż rolnicy tylko w niewielkim stopniu zaakceptowali ubezpieczenia obowiązkowe. Dlaczego? Rolnicy sami chcą decydować o tym, jak zabezpieczyć gospodarstwa. Z tego też powodu większość krajów europejskich powróciła do ubezpieczeń dobrowolnych. Jedynym wyjątkiem w Europie jest Grecja, która w ramach ubezpieczenia obowiązkowego, z bardzo niewielkimi limitami odpowiedzialności, umożliwia gospodarstwom ubezpieczania się od ryzyka podstawowego. Jednak, w szczególności w Polsce, gospodarstwa rolne są na tyle wysoko wyspecjalizowane, że potrzebują bardzo kompleksowego i szerokiego programu ubezpieczeniowego. Takiej możliwości nie dają z reguły ubezpieczenia obowiązkowe. W szczególności rozwijające się gospodarstwa potrzebują bardzo zindywidualizowanych rozwiązań ubezpieczeniowych, dopasowanych optymalnie dla ich profilu działalności.
Susza, przymrozki, grad, huragan… – jak często gwałtowne niekorzystne zjawiska pogodowe występują w Polsce w ostatnich latach? Ile już stracili rolnicy przez niekorzystne warunki pogodowe?
Jeśli chodzi o ekstremalne zjawiska pogodowe, to w ciągu ostatnich 20 lat obserwujemy ich znaczny wzrost. Dotyczy to nie tylko szkód spowodowanych złym przezimowaniem, z którymi mieliśmy do czynienia przede wszystkim z powodu ubogich w śnieg zim – w latach 2011 i 2012, ale również katastrofalnych szkód przymrozkowych z roku 2016 oraz suszy z 2017 r., która mocno dotknęła nie tylko Polskę, ale również dużą część Skandynawii.
Skutki złego przezimowania oraz susza są ryzykami, które w szczególności dotykają nie tylko małe, lecz z reguły – duże powierzchnie. Dla ubezpieczycieli szybka i prawidłowa likwidacja tego typu szkód będzie w przyszłości największym wyzwaniem.
Concordia nieraz inicjowała dyskurs publiczny dotyczący ubezpieczeń upraw od ryzyka suszy i podpowiadała rozwiązania w tej kwestii. Jakie są dziś szanse na wprowadzenie takich ubezpieczeń od ryzyka suszy, jakich oczekują rolnicy?
Po wielu dyskusjach z rolnikami, organizacjami oraz Ministerstwem, udało się w końcu znaleźć wspólne rozwiązanie, które umożliwi, przewidywalnie już od 2019 r., ubezpieczanie ryzyka suszy, tak aby w przyszłości nasi rolnicy mogli zabezpieczyć się przed tym zagrażającym ryzykiem. To, w jakim stopniu produkt cieszył będzie się zainteresowaniem ze strony rolników, dowiemy się dopiero pod koniec następnego roku. Jednakże należy pamiętać, że pierwszy raz pojawiła się możliwość ubezpieczania ryzyka suszy, także na dużych powierzchniach. Ten sukces zawdzięczamy współpracy wielu osób i organizacji. Mamy nadzieję, że udało nam się stworzyć dobry produkt dla rolnictwa.
Ten rok po raz kolejny pokazał, że monitoring suszowy prowadzony IUNG, głównie ze względu na dość słabą sieć punktów pomiarowych, nie zawsze zdaje egzamin w przypadku tego ryzyka. Na jakiej podstawie szacowane będą skutki suszy?
Będziemy korzystać z danych IUNG dotyczących monitoringu ryzyka suszy, jak również stwierdzać szkody za pomocą zdjęć satelitarnych oraz likwidacji szkód na miejscu. To duże wyzwanie dla towarzystw ubezpieczeniowych. Jednak jeśli chodzi o samą Concordię, to w ostatnich 2 latach udało nam się stworzyć ku temu odpowiednie możliwości. W sezonie zimowym 2018/2019 po raz pierwszy rozpoczniemy intensywne wykorzystywanie zdjęć satelitarnych do monitoringu upraw, ale też do likwidacji szkód. W tym zakresie współpracujemy już z jednym z największych reasekuratorów na świecie, dzielącym się swoim doświadczeniem. Jeśli chodzi o monitoring mniejszych powierzchni, podobnie jak w latach ubiegłych, będziemy korzystać z dronów, które będą oblatywały częściowo powierzchnie i tym samym wspierały likwidację szkód. Mamy nadzieję, że dzięki zastosowaniu nowych technologii uda nam się szybko i wydajnie likwidować nie tylko szkody wynikające z suszy, ale również te spowodowane skutkami złego przezimowania. Wszystko po to, aby rolnicy otrzymali należne im odszkodowania w jak najkrótszym czasie.
Mimo wszelkiej techniki, którą już testujemy i będziemy stosować również w przyszłości, kluczowe znaczenie w likwidacji szkód mają dla nas rzeczoznawcy. W tym zakresie wymieniamy doświadczenia z innymi krajami i dajemy naszym ekspertom możliwość poznania rozwiązań z innych krajów.
Duże znaczenie w rozwijającym się polskim rolnictwie będzie miało więc w przyszłości świadome zarządzanie ryzykiem, w szczególności ryzykiem pogodowym, a dopłaty do składek z budżetu państwa są dużym wsparciem i motywują rolników do ochrony ubezpieczeniowej właśnie w tym zakresie.
Fragmenty wywiadu opublikowane zostały w listopadowym wydaniu magazynu „Farmer”.