powrót

Nie zwlekaj – już teraz zadbaj o bezpieczeństwo upraw ozimych

Informacje prasowe CSR

28 / 09 / 2015

Nadchodzące tygodnie, to znakomity czas na podjęcie decyzji o zawarciu nowej umowy ubezpieczenia. Jesienią trzeba pomyśleć o ochronie zbóż ozimych i rzepaku ozimego. Największymi „wrogami” tych upraw są: ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, grad oraz deszcz nawalny i huragan. 

Ubezpieczenie upraw może decydować nie tylko o finansach gospodarstwa, ale i o szczęściu czy bezpieczeństwie całej rodziny. Czym kierować się przy wyborze najlepszego wariantu ochrony?


Rolnicy rolnikom i bez małej czcionki
Warto mieć jasność od samego początku. Pomóc może w tym rozmowa z kompetentną osobą znającą specyfikę pracy na roli. Rozmowa o złamaniach, zgięciach, pęknięciach, wybiciach, obtłuczeniach, rozcięciach czy przecięciach liści, z kimś kto tylko czytał o tym w książce łatwa by nie była. Dlatego tak ważna jest likwidacja szkód przez wykwalifikowanych ekspertów z branży agro. To duże ułatwienie, szczególnie w trudnej sytuacji, w jakiej rolnik jest po zniszczeniu plonów. W razie wątpliwości, taka osoba może udzielić praktycznych wyjaśnień, fachowo doradzi.


– Współpracujemy z dużą liczbą wykwalifikowanych rzeczoznawców (w tej chwili już ponad 200) z doświadczeniem i wiedzą o uprawach. Są to specjaliści z branży rolnej – rolnicy, doradcy rolni, zarządcy gospodarstw rolnych itp. To gwarantuje, że rozmowa z poszkodowanym rolnikiem jest łatwiejsza i bardziej merytoryczna. My mówimy, że w Concordii to rolnicy – rolnikom likwidują szkody. Mamy gdzie się wykazać – obejmujemy swoim zasięgiem ponad 1,1 mln ha upraw rolnych w całej Polsce co przekłada się na udział ok 40% w rynku ubezpieczonych upraw. Dajemy ochronę kilkudziesięciu tysiącom gospodarstw rolnych, dostosowując procedury do potrzeb rynku rolno-spożywczego – wylicza Andrzej Janc – Dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych Concordii.


Ważne jest też, żeby zapisy w umowie były sformułowane jasno i czytelnie, bez małych czcionek. Kryteria uznania szkody, definicje, co jest uznawane za grad, wiosenny przymrozek czy huragan, wreszcie sposób likwidowania szkody – to sprawy, które trzeba dokładnie przeanalizować, żeby ochrona ubezpieczeniowa, w pełni odpowiadała oczekiwaniom. Lepiej więc szukać ofert, gdzie wszystko jest jasno i prosto zapisane.



Warto szukać ofert ze stałą sumą ubezpieczenia niezależnie od wahań cen
W dobrym sezonie, gdy korzystne warunki pogodowe pozwalają osiągać wysokie plony, ceny skupu płodów rolnych mogą zmniejszyć się o 1/5 lub nawet więcej w stosunku do wartości określonej w polisie. Gdyby wypłata w razie szkody powiązana była z ceną bieżącą, oznaczałoby to mniejsze pieniądze dla ubezpieczonego. Warto więc szukać takich ofert, gdzie nawet w przypadku spadku cen płodów rolnych, wypłata odszkodowania odbywa się wg sum określonych na polisie, niezależnie od wahań cen rynkowych.


Michael Lösche – Członek Zarządu Concordii Polska TUW – podaje przykład z życia wzięty – W ubiegłym roku ci, którzy nie mieli zagwarantowanej w polisie stałej sumy ubezpieczenia, otrzymywali od towarzystw ubezpieczeniowych zazwyczaj sporo mniejsze ubezpieczenie. Najmocniej, w stosunku do przedsezonowych oczekiwań, spadły ceny rzepaku ozimego. Rolnicy podpisywali umowy najczęściej na sumę na poziomie pomiędzy 1500-1800 zł/t, gdy podczas żniw cena rynkowa spadła nawet poniżej 1200 zł/t. W tej sytuacji nawet przy tych samych ubytkach w plonie rolnik otrzymywał najwyższe odszkodowanie z Concordii. Zadziałała stała suma ubezpieczenia i naliczanie odszkodowań odbyło się wg cen sprzed sezonu.



Udział własny oznacza mniejsze odszkodowanie
Zapisy o udziale własnym mogą pozornie wydawać się korzystne, bo zmniejszają wielkość składki. Niestety w przypadku szkody, czyli w sytuacji, kiedy odszkodowanie jest bardzo potrzebne ubezpieczyciel wypłaci pieniądze pomniejszone o udział własny. Na takiej operacji rolnik może stracić – w zależności od areału i wielkości szkody – nawet kilkanaście tysięcy złotych. Lepiej mieć to na uwadze podpisując umowę ubezpieczenia i lepiej wybierać oferty, gdzie udziałów własnych nie ma.


– U nas standardem w odniesieniu do tradycyjnych roślin rolniczych jest odpowiedzialność nawet od 8% ubytku w plonie oraz brak udziału własnego w szkodach częściowych, spowodowanych np. gradem lub przymrozkami wiosennymi. W przypadku szkód całkowitych odszkodowanie może wynieść nawet 95% sumy ubezpieczenia, a w przypadku szkód spowodowanych ujemnymi skutkami przezimowania – szkoda obliczona jest ryczałtowo i odpowiada kosztom założenia uprawy alternatywnej. Wysokość ryczałtowego sposobu wypłaty odszkodowania za szkody spowodowane zimą określona jest zawsze na etapie zawierania umowy – wskazuje Andrzej Janc.


Warto szukać ofert z likwidacją szkód na polu lub jego części

Ma to duże znaczenie w przypadku kiedy na dużym polu szkody wystąpiły tylko w jego części. Nie da się przecież przewidzieć wcześniej jak bardzo pole będzie zniszczone i czy siłom natury ulegnie całość plonów. Dobrze jest więc mieć polisę, która dopuszcza likwidację szkód na polu lub jego części. Taki zapis może zwiększyć kwotę odszkodowania.


Warto wiedzieć jakie są czynniki wpływające na wielkość składki za ubezpieczenie
Tradycyjnie wpływ na wysokość składki ma rodzaj i gatunek uprawy, położenie geograficzne pól uprawnych, lokalizacja (województwo, powiat, gmina), a także stawka taryfowa wyrażona w procentach sumy ubezpieczenia oraz suma ubezpieczenia.


– Oferta ubezpieczenia kwotowana jest u nas każdorazowo, po uwzględnieniu oczekiwań rolnika co do zakresu ubezpieczenia. W przypadku szkody, suma ubezpieczenia określona w polisie jest podstawą do wyliczenia odszkodowania. Podczas likwidacji szkody przez wykwalifikowanych specjalistów z branży agro określany jest procentowy ubytek w plonie – „nie określamy ubytku w plonie zza biurka”. Takie podejście jest doceniane przez rolników, którzy nam zaufali – podsumowuje Michael Lösche.