powrót

Czy warto ubezpieczyć sklep przed sezonem powodziowym?

Informacje prasowe CSR

06 / 06 / 2017

Ile w Polsce jest sklepów? Czy większość z nich stanowią małe, rodzinne biznesy, czy raczej duże placówki takie jak supermarkety, hipermarkety czy dyskonty? Z danych GFK wynika, że obecnie istnieje około 107 tys. sklepów spożywczych i spożywczo-przemysłowych*, z czego 96 proc. to niewielkie rodzinne biznesy, a nie nowoczesne sieci. Oznacza to, że powódź, ulewa, czy zwykła przerwa w dostawie prądu może doprowadzić do dużych strat finansowych. Czy jest szansa, aby ochronić swój biznes przed negatywnymi konsekwencjami m.in. anomalii pogodowych? 

Rozpoczęcie każdej działalności handlowej wymaga poniesienia sporych nakładów finansowych. Wynajem lub zakup lokalu, dostosowanie wnętrza zgodnie z obowiązującymi przepisami, zakup wyposażenia, kas, a w końcu zaopatrzenia – wysoki koszt rozpoczęcia działalności dla części przedsiębiorców oznacza konieczność posiłkowania się kredytem. Comiesięczna spłata rat, ale również opłacanie faktur dostawców oraz pensji pracowników sprawia, że nawet tygodniowa przerwa w działalności spowodowana np. podtopieniem sklepu, może doprowadzić do zatorów finansowych. A wystarczy, że odpowiednio wcześnie – chociażby przed sezonem powodziowym – zabezpieczymy nasz biznes odpowiednią polisą, najlepiej u solidnego i sprawdzonego ubezpieczyciela, jakim np. jest Concordia Ubezpieczenia. – Wybierając polisę, warto ubezpieczyć cały lokal – chodzi nie tylko o przestrzeń, w której znajdą się nasi klienci, ale także magazyn oraz ewentualne biuro. Czasem właściciele sklepów próbują szukać oszczędności i rezygnują z zakupu ochrony od takich ryzyk jak np. podtopienia. Niestety, okazuje się, że jedna większa ulewa i niesprawna studzienka kanalizacyjna, mogą doprowadzić do konieczności przeprowadzenia dużego remontu. A to oznacza nie tylko koszty związane z pracami naprawczymi i materiałami, ale także te poniesione w związku ze zniszczonym sprzętem oraz asortymentem. Przykładem szkody tego rodzaju był sklep z Wielkopolski, który został zalany w wyniku pęknięcia rury wodno-kanalizacyjnej, co doprowadziło do zniszczenia regałów i towaru. Okazało się, że finalnie odszkodowanie, które obejmowało koszty przywrócenia budynku do stanu sprzed zalania, wyniosło 25 000 zł – mówi Marcin Pabiś, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Majątkowych Concordii Ubezpieczenia.

Wyposażenie sklepu to nie tylko regały, ale również lodówki, kasy oraz asortyment – co w sumie daje dość pokaźną kwotę inwestycji, którą należy zabezpieczyć przed ewentualnym zniszczeniem. Szczególnie ważne jest, aby ubezpieczenie obejmowało również szkody powstałe w konsekwencji włamań i kradzieży, a także np. pożaru. Koszt tego rodzaju ochrony zależy przede wszystkim od sumy ubezpieczenia, a ta powinna odpowiadać szacowanej wartości wyposażenia naszego sklepu. Jednak w tym wypadku towarzystwa ubezpieczeniowe mają także swoje warunki – przede wszystkim chodzi o odpowiednie zabezpieczenie lokalu i znajdującego się w nim towaru, a więc zamki, rolety antywłamaniowe, monitoring i alarm to kwestie, o które musimy zadbać, zanim podpiszemy umowę ubezpieczenia.

Zatrudniając pracownika, musimy mieć świadomość, że jako pracodawca bierzemy na siebie odpowiedzialność cywilną. W sytuacji gdy osoba przez nas zatrudniona ulegnie wypadkowi przy pracy, może ubiegać się o odszkodowanie z naszej strony. W poprzednim roku 5 proc. zdarzeń tego rodzaju odnotowanych przez GUS, miały miejsce właśnie w branży handlowej. Klauzula OC pracodawcy działa wtedy, gdy odszkodowanie z ustawy wypadkowej nie pokrywa roszczenia pracownika, który uległ wypadkowi przy pracy. Limit odpowiedzialności w przypadku OC pracodawcy należy ustalić, biorąc pod uwagę liczbę pracowników oraz branżę, w której firma działa. Jednak cena przeciętnej polisy nie jest kosztowna w porównaniu z potencjalnymi odszkodowaniami, które są przez polskie sądy zasądzane.

* http://bit.ly/2rX6MK9